Różnie może przypaść nam urlop. Nie zawsze człowiek ma możliwość wyboru. Zdarza się, że terminy gonią w najlepszych miesiącach i można jedynie smętnie rzucić okiem za okno, gdzie praży słońce. W tym czasie nasi znajomi wylegują się na ciepłych plażach lub pływają po jeziorach. Nie ma sprawiedliwości na świecie.


Są  jednak takie miejsca, które można odwiedzić o każdej porze roku. Jeśli urlop wypadnie nam na przełomie marca i kwietnia, gdy ani plaża ani narty nie nęcą, a śnieg przeplata się z pluchą, pozostaje jeszcze pewien aquapark na Słowacji. Tu można się dobrze bawić niezależnie od pory roku. Fakt, że latem aquapark Tatralandia, bo tak się nazywa ten wielki kompleks, oferuje nieco więcej, ale zapewniam, że jest tam tyle rzeczy, że i tak nie wystarczy tydzień lub nawet dwa pobytu, by nacieszyć się wszystkimi.


Znajdują  się tu zjeżdżalnie i baseny, a sama woda nie jest taka po prostu zwykła. Aqua park Tatralandia korzysta z wód geotermalnych, które mają zbawienny wpływ na zdrowie. Znacznej poprawy stanu zdrowia doświadczyło wielu odwiedzających to miejsce. Każdy zapewne chętnie podda się: masażom, okładom leczniczym lub naświetlaniu.


Są  tu nie tylko atrakcje wodne. Mamy do dyspozycji Tarzanię –  linowy tor przeszkód. Jest miasteczko rodem z Dzikiego Zachodu – Western City Sikluv Mlyn oraz sporo innych możliwości, jakie oferuje okolica. Może więc patrząc z westchnieniem na słońce za oknem, gdy tu nawał pracy, pomyślimy, że jednak świat jest sprawiedliwy, bo za kilka miesięcy aquapark Tatralandia stanie przed nami otworem.


Tagi: , , , , , ,