Proponuję  teraz małą wycieczkę. Na ten krótki czas stanę się przewodnikiem Waszej wyobraźni. Zaletą tej wycieczki jest zupełna darmowość. Wiadomo jednak, że opis i wyobraźnia wypadają zwykle blado w zetknięciu z rzeczywistością. Być może po przeczytaniu tego tekstu, ktoś z Państwa wybierze się, by na własne oczy zobaczyć i na swojej skórze poczuć, czym jest aqua park Druskienniki.


Tak. Właśnie tam się teraz wybieramy. Oto już stoimy przed bramą i podchodzimy do kasy biletowej. W przeciwieństwie do oferty PKP, tu istnieje większy wybór biletów. Cały kłopot w tym, że aqua park w Druskiennikach oferuje tyle atrakcji, że trudno się zdecydować. Można wybrać bilet na 4 godziny, lecz trzeba mieść wówczas świadomość, że nie zdążymy zbyt wiele zobaczyć ani doświadczyć. Więc może lepiej bilet na cały dzień? Jest też strefa A i strefa B. Ta pierwsza głównie dla dzieci. W tej drugiej mogą bawić się tylko dorośli. I znowu – możemy kupić bilet na całość lub do określonej strefy. Dostaniemy specjalny zegarek elektroniczny, który będzie nas informował ile czasu nam jeszcze pozostało. Żeby się nie rozwodzić, kwestię przebieralni pomijam. Każdy wiec co mieć powinien, co do reszty, łatwo się zorientuje. Nie obciążajmy teraz wyobraźni klapkami i ręcznikami.


No to gdzie najpierw? Pakujemy się do sztucznego morza w nadmuchanym kole. Szybko się przekonamy, że fale tu potrafią być  całkiem spore. Czują Państwo to kołysanie? Tak oto atrakcje, jakie ma dla nas aquapark Druskienniki stoją otworem. Z morza możemy popłynąć sobie sztuczną rzeką. Ta również do złudzenia przypomina prawdziwą. Może nas nawet porwać silny i rwący prąd.


Dobrze, ale to może zbyt słabe doznania? W takim razie maszerujemy na zjeżdżalnie. Są takie, gdzie zjeżdża się pontonem oraz takie do zjeżdżania na plecach. Tylko proszę się nie zdziwić, gdzie się trafi na dole takiej zjeżdżalni. Do wody? I tak i nie! Nie takie to poste i nie dlatego aqua park w Druskiennikach cieszy się takim wzięciem. To już jednak trzeba przeżyć samemu. Nie odda tego nawet film. Dodam tylko w zaufaniu, że dwie z tych zjeżdżalni są przeznaczone tylko dla najodważniejszych.


Zapewne po tych atrakcjach zgłodniejemy, ale nie ma obaw – śmierć  głodowa nam tu nie grozi. Są przeróżne restauracje i wielki wybór w menu. No to może teraz wypoczniemy bardziej statycznie? Pora do sauny. Jest ich tu sporo, a te w części B są urządzone według tradycji różnych krajów. Możemy się w nich poczuć jak egipski faraon, albo wschodni satrapa. Są tu niesamowite malowidła i rzeźby. Można też zamiast Bliskiego Wschodu wybrać daleki i udać się w samo serce Japonii. Jeśli nam się poszczęści to trafimy w saunie na specjalny program rozrywkowy. Zresztą jest ich tu tyle, że trudno na jakiś nie trafić. Na przykład – taniec brzucha!


Pamiętajmy tylko, że do tej części nie mają wstępu dzieci. Możemy jednak zostawić je pod opieką wykwalifikowanych pracowników w strefie A, którzy zadbają o to, by również dobrze się  bawiły. Będą tu nawet miały specjalne programy edukacyjne w wodzie. Na pewno się nie będą na nich nudziły.


Zbyt gorąco się zrobiło? To może coś dla ochłody? Muszę  przyznać, że sam osobiście nie przepadam za śniegiem, ale są  przecież osoby, które bardzo go lubią. Zwłaszcza po gorącej saunie. Projektujący aqua park w Druskiennikiach nie zapomnieli i o nich. To pomieszczenie można w zasadzie także nazwać sauną, ale panuje w niej temperatura 0 stopni Celsjusza. Zaś na podłodze leży śnieg. Czy jest prawdziwy? Nie wiem, ale raczej niczym się od prawdziwego nie różni.


Przepraszam, czy wspominałem już, że aquapark Druskienniki ma także jakuzzi? Jeśli nie, to już naprawiam swoje przeoczenie. Jest tu też sporo innych rodzajów usług SPA. Są nawet salony kosmetyczne i salony masażu. Możemy się też udać do kręgielni, a dla bardziej leniwych jest bar na wodzie.


Wiedzę,  że Państwo się już niecierpliwią. No tak, jak długo można patrzeć na smakołyki przez szybkę lub tylko czytać  opisy podobnych atrakcji. Lepiej pojechać samemu i doświadczyć  tego wszystkiego osobiście. Widzę, że Państwo się wybierają. Czyli kierunek aquapark Druskienniki? Jeśli tak, to miałbym takie nieśmiałe pytanie… Znalazłoby się może u Państwa w samochodzie jedno wolne miejsce?


Tagi: , , ,