Długie godziny spędzone w wodzie. Zjazdy na zjeżdżalniach, wiraże i nagłe wpadki do wody. Później porywa prąd i płynie się w przyjemnym cieple morskich fal. Po takim płukaniu ciała, najlepiej suszy się w saunie. Można to zrobić pod czujnym okiem Sfinksa.

Czy to Egipt? Nie, a przynajmniej niekoniecznie ten aquapark Litwa zbudowała niedaleko od naszej granicy. Zaledwie 47 km i już można się płukać i doświadczać wszystkiego co tylko można wymyślić w związku z wodą. Także saun jest wiele rodzajów. Jednak wreszcie nawet aquapark Druskienniki może trochę zmęczyć i trzeba choć na chwilę odsapnąć. Potem zapewne jeszcze powróci się do wodnego szaleństwa.

W ramach tej chwili spokoju i zadumy, można zajrzeć do baru. Zapewne dobrym pomysłem, który jednocześnie ubogaci przeżycia oferowane przez aquapark w Druskiennikach, będzie zimne piwo. Warto skosztować tutejszego wyrobu, czyli piwa Svyturys Baltas. Liczy sobie już sporo lat, bo browar powstał w 1784 roku. Myślę, że smakoszy tego napoju zadowoli. Warto także zajrzeć do menu i coś przekąsić. Później już można leniwie unosić się na wodzie i poddać kołysaniu fal. Jeszcze lepiej do poobiedniej sjesty nada się jacuzzi.

Tagi: , , , ,